Mogłoby się wydawać, że koła gospodyń wiejskich od świata triathlonu dzielą lata świetlne. Nic bardziej mylnego! W tym sezonie udowodnią to imprezy IRONMAN Poland.
Jak połączyć te dwa z pozoru bardzo odległe światy? Wyjaśnia to Izabela Lisiecka z zespołu organizacyjnego imprez rozgrywanych pod szyldem IRONMAN w Polsce.
Każdy z naszych wyścigów przyciąga uczestników i kibiców nie tylko z całej Polski, ale i z kilkudziesięciu różnych krajów. Chcemy promować przy tej okazji poszczególne kuchnie regionalne – z Mazowsza, Małopolski i Wielkopolski. I będziemy to robić właśnie we współpracy z lokalnymi kołami gospodyń wiejskich.
Izabela Lisiecka – Triathlon Division Leader, Sport Evolution
Regionalne przysmaki przygotowane według wieloletnich, tradycyjnych receptur będą dostępne dla triathlonistów w tzw. strefie finishera, czyli miejscu za metą zawodów IRONMAN Poland, w którym uczestnicy wyścigów mogą odpocząć i zregenerować się po ukończonej rywalizacji. Podobne rozwiązanie organizatorzy zastosowali już podczas zeszłorocznej edycji Enea IRONMAN 70.3 Poznań. W tym roku do Poznania ponownie zawita Koło Gospodyń Wiejskich ze Słonina, które poza tradycyjną pyrą z gzikiem przygotuje także plindze, czyli wielkopolskie placki ziemniaczane, smażone na świeżo, podawane ze śmietaną i cukrem albo w wersji na słono.
Same gospodynie już teraz zapraszają triathlonistów do Poznania:
Witejcie wiaruchna! Nasza eka zez słunińskiygo KGW urychtuje na zawody wew stolicy Pyrlandii całum wuchte jedzynia. Bydzie pyra z gzikum i sznytloszkiym, sznytka ze smolcym i kiszunym ogórym zez mlostka nu i plyndze z cukrym i kwaśnum śmietanum. Ale bydzie ganc fajowo impreza!
Koło Gospodyń Wiejskich ze Słonina

Tradycyjnych przysmaki będą królować także podczas pierwszej edycji IRONMAN 70.3 Kraków. Pełne „menu” jest jeszcze w przygotowaniu, ale na pewno znajdą się w nim podhalańskie oscypki i krakowskie obwarzanki.
Podczas IRONMAN 70.3 Warsaw, czyli największej obecnie imprezy cyklu IRONMAN Poland, uczestnicy z ponad 70 różnych krajów świata będą mogli poznać kuchnię kurpiowską. Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich w Drężku przygotują m.in. kurpiowskie pampuchy i fafernuchy. Te pierwsze to miękkie i delikatne ciasto, które niegdyś podawane było w niedziele na podwieczorek. Fafernuchy to z kolei słodkie ciasteczka w kształcie kopytek o wielkości orzechów włoskich, które tradycyjnie pieczono między Nowym Rokiem a Świętem Trzech Króli. Dla tych, którzy wolą mniej słodkie smaki, dostępny będzie tradycyjny smalec podawany z pajdą chleba i ogórkami kiszonymi.